Przejdź do głównej zawartości

ONE SKY ONE WORLD

Po raz drugi byłam uczestnikiem INTERNATIONAL KITE FESTIVAL w Łebie.
Pogoda była kapryśna do puszczania latawców, ale i tak się udało, a przede wszystkim wspaniały czas z pozytywnie zakręconymi ludźmi z całego świata.
Większość latawców samodzielnie wykonana.
Na tę okoliczność nie byłabym sobą, gdybym nie przygotowała biżuterii.
Przez cztery dni udało mi się odpocząć, zdystansować i przejść plażą ok 16 km, gdzie  wzrok sięgał -  nie było ludzi.
Takich chmur nigdy w życiu nie widziałam.
Wydma Łącka - niesamowicie futurystyczne doznania.
Polecam:)

___________________________________________



For the second time I was a participant in INTERNATIONAL KITE FESTIVAL in Łeba.

The weather was capricious to fly kites, but it still worked, and above all a great time with positively crazy people from all over the world.

Most self-made kites.

In that circumstance I would not be myself if I did not prepare jewelry.

For four days I was able to rest, distance myself and walk on the beach about 16 km, where the eyes were reaching - there were no people.

I have never seen such clouds in my life.

Łącka Dune - an incredibly futuristic experience.


https://www.youtube.com/watch?v=_mbxlUAX_yE&feature=youtu.be&fbclid=IwAR1r2Y0D_gfbzAY4pv35FugwJ30O5DBeVfFP4RAGskJmww92I1SDFkFQFpI


















Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Metafizyka piękna

Ten, kto uważnie śledzi mój blog wie,że często używam metafor, słów kluczy, emocji. Ostatnio mam wiele rozmyślań i zatęskniłam za nieuchwytnym pięknem - za  przeżyciami  metafizycznymi. To chyba najmocniejsze bodźce w moim życiu, które sprawiają, że jestem kim jestem. Zmieniające się obrazy, chwila, obraz i muzyka, jak sceny z filmu. Mam kilka ulubionych. Dziś pokazuję niezwykłą pracę, bo bardzo chciałam już od dawna wykonać chmurkę. Taką blado niebieską, przenikająca wiele odcieni, szarości, popieli, granatów. a ta kropla to łza, która spadając na ziemię, zamienia się w tysiące drobniutkich diamencików, które tak pięknie się mienią i czasem  ktoś przechodząc obok poczuje nagle takie miłe ciepło w sercu..... metaphysics of beauty The one who closely follows my blog knows that I often use metaphors, key words, emotions. Recently I have many thoughts and I missed the elusive beauty - for metaphysical experiences. This is probably the strongest stimulus in my...

NIEZNANE ŚWIATY w Galerii YES

Z wielką przyjemnością zapraszam na wernisaż oraz samą wystawę, którą na zaproszenie Galerii YES w Poznaniu będę miała przyjemność pokazać publiczności. To pierwsza taka wystawa w Polsce, więc tym bardziej zachęcam do jej odwiedzenia. Ostatnie lata moich poszukiwań, form, materii - to kwintesencja zarówno w pracach stonowanych, jak i w pełnej gamie kolorów. Takiej biżuterii w naszym kraju nie było-to absolutna premiera . Innowacje, nurt contemporary jewellery i pełna kreatywność -serdecznie ZAPRASZAM. Wernisaż 7 LUTY 2020 - Galeria YES, Poznań ___________________________________________ It is with great pleasure that I invite you to the vernissage and the exhibition, which, at the invitation of Galeria YES in Poznań, I will have the pleasure to show to the public. This is the first such exhibition in Poland, so I encourage you to visit it. The last years of my search, forms, matter - this is the quintessence in both subdued works and in a full range of colors. The...

Pierścionek z duszą dla Sławy Tchórzewskiej

Historia jest taka: Wiele lat temu byłam z psem na spacerze w centrum Warszawy. Okolice Kredytowej - duży kontener na śmieci budowlane. Calutki pełen śmieci - a na samej górze tych śmieci pudełeczka różnej wielkości-już z daleko bardzo intrygujące! Podeszłam i oczy zaświeciły się jak na kreskówkach;) Skarby krawieckie, nici, naparstki, igły - większość nietknięta i nigdy nie używana w oryginalnych opakowaniach-cuda! Jakiś pan poszukujących zapewne resztek trunków nidopitych zaczął grzebać razem ze mną-i to bardzo fajnie wyglądało-fajny kontrast-a ja uwielbiam kontrasty:) Słońce świeci, ja zachwycona buszuję dalej, pies zaciekawiony, bo nie do końca wie, co się dzieje, ludzie przechodzą w garniturkach piękni, ufryzowani do banku, który znajdował się w pobliżu kontenera a pani Sława dalej żurawia w te pudełka! I wcale nie musiałam zaglądać głęboko, bo dalej same deski i połamane meble, żeby wydostać skarb ukryty w pudełeczku chyba z guzikami, jeśli dobrze pamiętam. A tam op...