Przejdź do głównej zawartości

Szykowny komplecik z torebką w tle

Po Wielkim mieście szła szybkim krokiem pewna dziewczyna.
W uszach muzyka, którą zawsze ze sobą nosi po tym wielkim mieście.
Zatrzymała się na przystanku i czeka..
Przez szybę autobusu mijają obrazy jeden po drugim, ludzie, wsiadają i wysiadają.
Ktoś wstaje, żeby inny mógł usiąść.
I tak mijają te obrazy, chwile, sytuacje a w głowie nagle rodzi się nowy pomysł.
Zawsze włazi do głowy , przyplątuje się na kolejnym przystanku i już się nie odczepi.

A nowy pomysł, właściwie koncept może na przyszłość to tworzenie ekskluzywnych kompletów - wyłącznie w pojedynczych egzemplarzach.
Torebka z najwyższej jakości tkanin, bardzo sumiennie dobranych, szyta głównie ręcznie.
Może pojawiać się grafika, lub dekor i do niej na przykład taki wisior.
Chwost również szyty i opracowany zamysłem autorskim

Komplet, który dziś prezentuję nawiązuje do zbliżającej się jesieni, takiej złotej z mistrzostwem kolorów w przyrodzie.

Torebki o różnych kształtach, szyte powoli, bo za każdym razem to dla mnie nowe wyzwanie(jestem samoukiem krawieckim).

Użyłabym francuskiem nazwy, która najbardziej mi odpowiada i wyraża taką pracę, ale przeczytałam, że nazwa jest opatentowana, więc nie mogę jej używać.

Szanuję to, tak więc bardzo proszę oto mój pierwszy najbardziej dopracowany komplet biżuteria plus torebka.

Wisior z pięknym bursztynem dominikańskim oraz cudnym plastrem szarego agatu, z odręcznie grawerowanym podpisem.





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Metafizyka piękna

Ten, kto uważnie śledzi mój blog wie,że często używam metafor, słów kluczy, emocji. Ostatnio mam wiele rozmyślań i zatęskniłam za nieuchwytnym pięknem - za  przeżyciami  metafizycznymi. To chyba najmocniejsze bodźce w moim życiu, które sprawiają, że jestem kim jestem. Zmieniające się obrazy, chwila, obraz i muzyka, jak sceny z filmu. Mam kilka ulubionych. Dziś pokazuję niezwykłą pracę, bo bardzo chciałam już od dawna wykonać chmurkę. Taką blado niebieską, przenikająca wiele odcieni, szarości, popieli, granatów. a ta kropla to łza, która spadając na ziemię, zamienia się w tysiące drobniutkich diamencików, które tak pięknie się mienią i czasem  ktoś przechodząc obok poczuje nagle takie miłe ciepło w sercu..... metaphysics of beauty The one who closely follows my blog knows that I often use metaphors, key words, emotions. Recently I have many thoughts and I missed the elusive beauty - for metaphysical experiences. This is probably the strongest stimulus in my...

NIEZNANE ŚWIATY w Galerii YES

Z wielką przyjemnością zapraszam na wernisaż oraz samą wystawę, którą na zaproszenie Galerii YES w Poznaniu będę miała przyjemność pokazać publiczności. To pierwsza taka wystawa w Polsce, więc tym bardziej zachęcam do jej odwiedzenia. Ostatnie lata moich poszukiwań, form, materii - to kwintesencja zarówno w pracach stonowanych, jak i w pełnej gamie kolorów. Takiej biżuterii w naszym kraju nie było-to absolutna premiera . Innowacje, nurt contemporary jewellery i pełna kreatywność -serdecznie ZAPRASZAM. Wernisaż 7 LUTY 2020 - Galeria YES, Poznań ___________________________________________ It is with great pleasure that I invite you to the vernissage and the exhibition, which, at the invitation of Galeria YES in Poznań, I will have the pleasure to show to the public. This is the first such exhibition in Poland, so I encourage you to visit it. The last years of my search, forms, matter - this is the quintessence in both subdued works and in a full range of colors. The...

Pierścionek z duszą dla Sławy Tchórzewskiej

Historia jest taka: Wiele lat temu byłam z psem na spacerze w centrum Warszawy. Okolice Kredytowej - duży kontener na śmieci budowlane. Calutki pełen śmieci - a na samej górze tych śmieci pudełeczka różnej wielkości-już z daleko bardzo intrygujące! Podeszłam i oczy zaświeciły się jak na kreskówkach;) Skarby krawieckie, nici, naparstki, igły - większość nietknięta i nigdy nie używana w oryginalnych opakowaniach-cuda! Jakiś pan poszukujących zapewne resztek trunków nidopitych zaczął grzebać razem ze mną-i to bardzo fajnie wyglądało-fajny kontrast-a ja uwielbiam kontrasty:) Słońce świeci, ja zachwycona buszuję dalej, pies zaciekawiony, bo nie do końca wie, co się dzieje, ludzie przechodzą w garniturkach piękni, ufryzowani do banku, który znajdował się w pobliżu kontenera a pani Sława dalej żurawia w te pudełka! I wcale nie musiałam zaglądać głęboko, bo dalej same deski i połamane meble, żeby wydostać skarb ukryty w pudełeczku chyba z guzikami, jeśli dobrze pamiętam. A tam op...