Czasem potrzebujemy znaku, jakiegoś impulsu z zewnątrz, który potwierdzi nam, że to, co robimy jest czymś wyjątkowym. Wyjątkowym , bo jesteśmy indywidualni, każdy z innym bagażem doświadczeń i innym pomysłem na swoje życie. Wracając do domu - patrzę w niebo, mijają obrazy w szybie autobusu - uśmiecham się do siebie, bo wiem, że mam moc. Ta moc to PASJA . Całe moje życie to bardzo mozolna praca i wytrwałość. Ilość tak zwanych "porażek" niezliczona. Wiecznych niepowodzeń i chwil samotności ponad wszelkie wykresy, bo i po co liczyć? Każdego dnia mam potrzebę stworzenia czegoś - nieważne, czy to mały rysunek, czy ogromna kolia z bursztynami. Ta potrzeba jest tak ogromna, że czasem spać nie mogę, bo już świta nowa idea. Pomysły wiją się jeden za drugim - muszę je z siebie wypluć. To moja prawda - od serca Sława Sometimes we need a sign of a pulse from the outside, to confirm to us that what we do is something special. Unique, because we are individual, each wit...