Przejdź do głównej zawartości

Wisior z bursztynem w sesji pałacowej

Ostatnio zaczęłam chętniej podejmować temat wisiorów.
Pięknie wydłużaja sylwetkę i zdecydowanie podkreślają charakter właściciela.
Wisior z dużym kawałkiem bursztynu musiał być zaprezentowany w wyjątkowym miejscu.
I tak powstały te zdjecia - we wsi Cisie Zagrudzie w pałacyku, który jescze stoi, ale nie wiadomo jak długo, bo niestety nikt się nim nie opiekuje...
Niech chociaż zdjęcia uwiecznią tę jeszcze piękną budowlę...

Komentarze

  1. Twoje wisiory i naszyjniki są jak piękna opowieść. Tyle się w nich dzieje, że trudno wzrok oderwać. Prawdziwie artystyczne, bardzo oryginalne i niesamowicie inspirujące, wystarczy spojrzeć na jeden i już w głowie rodzi się tysiąc pomysłów :). Życzę dużo natchnienia i ciekawych inspiracji, miło będzie oglądać kolejne prace :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dziękuję.
    Moja opowieść czasem trudna ale prawdziwa, jest kwintesencją mnie, nie potrafię się jednoznacznie wypowiedzieć , bo bardziej obrazy, ujęcia rzeczywistości jak z filmu momenty stwarzają mój świat.Jeszcze raz bardzo dziękuję jest mi niezmiernie miło:)
    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Szczerze podziwiam i zazdroszczę niekonwencjonalnego podejścia do biżuterii. Pani prace są poza wszelkimi schematami, a jednoczesnie piękne i jak najbardziej "do noszenia" :-) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak, od zawsze staram łamać przetarte ścieżki, iść swoją drogą, co mi po głowie chodzi:)
    Dziękuję bardzo za ważne dla mnie komentarze, bo wiem, że to, co robię ma sens.
    serdecznie pozdrawiam Pani Katarzyno :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Metafizyka piękna

Ten, kto uważnie śledzi mój blog wie,że często używam metafor, słów kluczy, emocji. Ostatnio mam wiele rozmyślań i zatęskniłam za nieuchwytnym pięknem - za  przeżyciami  metafizycznymi. To chyba najmocniejsze bodźce w moim życiu, które sprawiają, że jestem kim jestem. Zmieniające się obrazy, chwila, obraz i muzyka, jak sceny z filmu. Mam kilka ulubionych. Dziś pokazuję niezwykłą pracę, bo bardzo chciałam już od dawna wykonać chmurkę. Taką blado niebieską, przenikająca wiele odcieni, szarości, popieli, granatów. a ta kropla to łza, która spadając na ziemię, zamienia się w tysiące drobniutkich diamencików, które tak pięknie się mienią i czasem  ktoś przechodząc obok poczuje nagle takie miłe ciepło w sercu..... metaphysics of beauty The one who closely follows my blog knows that I often use metaphors, key words, emotions. Recently I have many thoughts and I missed the elusive beauty - for metaphysical experiences. This is probably the strongest stimulus in my life that mak

MÓWIĄC JĘZYKIEM KOLORU - wywiad dla BLINGSIS

Na koniec roku kolejny wywiad, którego udzieliłam dla najlepszego blogu o biżuterii na świecie wg  International Jewellery London. Rok bardzo ciekawy, pełen nowych realizacji, rozwoju i poznania świata. Bardzo jestem wdzięczna,że zobaczyłam tak wiele na żywo. Mówiąc językiem koloru - ten tytuł bardzo mi odpowiada, bo jestem kolorystą w krainie NISZOLANDII.... _____________________________________________________________ At the end of the year, another interview I gave for the best jewelry blog in the world according to International Jewelery London. A very interesting year, full of new projects, development and exploring the world. I am very grateful that I saw so much live. Speaking the language of color - this title suits me very much, because I am a colorist in the NICHELAND . https://blingsis.com/pl/mowiac-jezykiem-koloru/?fbclid=IwAR00CyMGybYOAtlmXYH84rT3nSKB1l8K_taoOestzhVxRU5ipLRrJnPgJOc#

Pierścionek z duszą dla Sławy Tchórzewskiej

Historia jest taka: Wiele lat temu byłam z psem na spacerze w centrum Warszawy. Okolice Kredytowej - duży kontener na śmieci budowlane. Calutki pełen śmieci - a na samej górze tych śmieci pudełeczka różnej wielkości-już z daleko bardzo intrygujące! Podeszłam i oczy zaświeciły się jak na kreskówkach;) Skarby krawieckie, nici, naparstki, igły - większość nietknięta i nigdy nie używana w oryginalnych opakowaniach-cuda! Jakiś pan poszukujących zapewne resztek trunków nidopitych zaczął grzebać razem ze mną-i to bardzo fajnie wyglądało-fajny kontrast-a ja uwielbiam kontrasty:) Słońce świeci, ja zachwycona buszuję dalej, pies zaciekawiony, bo nie do końca wie, co się dzieje, ludzie przechodzą w garniturkach piękni, ufryzowani do banku, który znajdował się w pobliżu kontenera a pani Sława dalej żurawia w te pudełka! I wcale nie musiałam zaglądać głęboko, bo dalej same deski i połamane meble, żeby wydostać skarb ukryty w pudełeczku chyba z guzikami, jeśli dobrze pamiętam. A tam op