Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2015

Instagram

#instagram #follow #me :) https://instagram.com/funkyway/ and where is my balloon horse? welcome into my creative world :)

Czarny wisior glamour z nutą vintage

Wisior powstał na zamówienie . Jako motyw przewodni miał być krążek plexi, na którym piękną prezencję ma rysunek autorski grawerowany laserem. Wisior utrzymany w czerni, prosty - każdy element wykonany inną techniką. Wplotłam w nowoczesny aranż zarówno techniki złotnicze jak i wymyślane przeze mnie na bieżąco. Zwieńczeniem kompozycji jest kryształ ze starego żyrandola, który lekko przyblakły pamięta nie jeden taniec może w jakimś pałacu.. Sesja spontaniczna z elementami obrazów Ewy Zawadzkiej, którą to wystawę polecam w Domu Artysty Plastyka na Mazowieckiej. Piękne, spokojne, można odetchnąć i odpłynąć... foto: Ira

Naszyjnik rysowany

Dziś pokazuję kolejne oblicze biżuterii, widzianej moją wyobraźnią. Tak sobie pomyśłałam, że naszyjnik - właściwie forma wizualna na skórze może wyglądać właśnie tak. Biżuteria może mieć tyle odsłon ile tylko projektant jest w stanie sobie wyobrazić i zrealizować oczywiście - bo to czasem dwa odrębne tematy. I często trzeba nieźle się natrudzić, żeby to, co w głowie - zaistniało w rzeczywistym świecie. Rysunek jaki sobie narysowałam,jest sensualny z wplecionymi akcentami mocno zaczerpiniętymi ze świata roślin. Musiałam sobie pomagać trzymając drugą ręką dla stabilności - ale jak mi pomysł strzeli do głowy, to nie ma barier. Akcentem "typowo" biżuteryjnym jest długi pojedynczy kolczyk z przeźroczystej plexi, czysty, z bursztynami bałtyckimi i kulką z piasku znad morza... Dziś mój świat widzę w takiej odsłonie, a jutro? Kto to wie? Szykują się nowe wisiory z coraz bardziej zmyślną kompozycją :)

Zielony groszek

Wczoraj oddaliło się w otchłań innego wymiaru - dziś zaczynam na nowo... Inspiracją do tego zdjęcia był zielony groszek, który bardzo lubię. foto, stylizacja, makijaż, koncept, grafika - Sława Tchórzewska

Teatr Sztuk w spektaklu improwizowanym z impresją by Sława Tchórzewska

Moja Droga Nina Nu, aktorka, wokalistka poprosiła mnie o rysunek, który miałam przygotować specjalnie na spektakl. Bardzo się ucieszyłam i nie mogłam doczekać się na spotkanie. Rysunek całkiem spory, właściwie największy, jaki do tej pory rysowałam na ciele, ale uwielbiam takie wyzwania i przy dobrej kawie realizacje:) Nisza przyciąga niszę, dwie pokrewne dusze przyciągają się i z tego wychodzi wyłącznie pozytywna energia i coś unikatowego, trochę jak mandala. Liczy się sam proces powstawania pracy, żeby mogła zaistnieć , a potem zniknąć na zawsze... Zdjęcia moje plus uprzejmość samej artystki, którą serdecznie pozdrawiam :) http://olesnica24.com/Galeria,index,954,W-Olesnicy-ruszyl-autorski-Teatr-Sztuk Przed Państwem: Nina Nu

A na Próżnej..

Chwile ulotne, zabytkowe mury, pamięć o Warszawie i złapana chwila w obiektywie. W przygotowaniach nowy koncept grafiki, która wyszła poza ramy obrazka. Zdjęcia: Nina Nu Miłego weekendu:)

Sztuka Ulicy

Kocham Sztukę Ulicy. Jestem jej fanem od wielu lat. Wczoraj serce mocno wzruszone na ostatniej przepięknej opowieści o magicznym świecie snów - grany przez Theater Tol. Wspaniale było oderwać się od rzeczywistośći i łapać tę chwilę z uśmiechniętą buzią. Kataloguję takie wspomnienia od lat i wczorajszy spektakl będzie w specjalnej zakładce - najpiękniejsze momenty trwają chwilę, ale pozwalają oddychać emocjom najmocniej jak tylko potrafię....

Biżuteria w przestrzeni miejskiej

Coraz częściej wykorzystuję okoliczność spotkań na mieście z różnymi ludźmi, żeby pokazać Wam Drodzy Czytelnicy mojego bloga, że biżuteria autorska może pięknie zagrać w każdej przestrzeni. Często spotykam się ze stwierdzeniem, że taką biżuteię można nosić tylko na specjalne okazje, albo do jakiejś super kreacji. Otóż nie Mili Moi - biżuterię autorską można nosić, kiedy tylko ma się na to ochotę :) Trzeba oddychać i mieć trochę wyobraźni. Jeśli mamy frajdę w dobieraniu garderoby, to super! Modą należy się bawić, trendy w modzie nie są dla każdego - to my musimy znaleźć klucz dla siebie. Im bardziej wyrażam siebie w swoich projektach na zewnątrz, do świata- tym bardziej czuję, że jestem sobą. Często spotykam się na ulicy z zaskakującymi spojrzeniami, ciekawością, lub pewnie z krytyką-już się do tego przyzwyczaiłam-im dziwniej tym lepiej(ale to już zafiksowanie zawodowe;) Grunt to dobrze się czuć we własnej skórze i potrafić dzielić się tym ze światem, wbrew przyjętym