Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2015

Bransolety modułowe z podtekstem

Bransolet w swoim życiu wykonałam na pewno już parę setek. Najbliższe mojemu sercu są te łączone ze skórą. Dziś prezentuję kolejne, tym razem w wydaniu modułowym. Bransolet tego typu na rynku jest baaaardzo dużo, ale w większości to potworna tandeta z otoczką PR-ową. Kobiety zwłaszcza w Polsce z maniakalną namiętnością chcą wygladać tak samo, zwłaszcza jeśli chodzi o noszenie biżuterii. Masakra jakaś. Dużo obserwuję w mediach, w internecie, na ulicy w klubach - wszędzie i co? Owszem ciuchy są coraz fajniejsze - hitem teraz są dzianiny w wydaniu sport casual. Kolory też się pojawiają - w rajstopach, torbach z plastiku, odważnych makijażach i wytatuowanych ramionach. A ja się pytam, gdzie jest fajna biżuteria, nie kupowana w sieciówkach i sklepach, które stać na kampanie reklamowe w gazetach i w internecie Spotkanie z designerską biżuterią na polskiej ulicy graniczy z cudem. Kiedy jestem w miejscach publicznych, często obserwuję spojrzenia zaciekawione i zaskoczone , co t

Niebieski z larimarem

Naszyjnik narodził się zaraz a właściwie jeszcze w trakcie trwania świąt Wielkanocnych. Miałam niewiele czasu, ale udało się. Swoją światową można śmiało powiedzieć premierę miał W Pekinie na Beijing International Jewelry Fair 2015. W skład wchodzą : Tkaniny sprytnie zmiksowane i zaplątane w swoje własne ścieżki, przez które jako jeden z głównych dekorów wyłania się larimar - kamień bardzo rzadki, występuje wyłącznie na Dominikanie. Otwiera człowieka na inne wymiary - zwiększa świadomość i dopasowuje wibrację do zmieniających się warunków. Pomaga duszy odkryć prawdziwe powołanie, znaleźć swoją ścieżkę, ułatwia kontakt z aniołami i duchowymi przewodnikami. W miłości ułatwia znalezienie prawdziwej "drugiej połówki" ajajaj Drugim bohaterem tego naszyjnika jest śliczny kawałek bursztynu bałtyckiego, z którego odsłoniłam tylko kawałek pozostawiając naturze wolność. Srebro grawerowane, zapętlone w mgłach tkanin Naszyjnik jest lekki, jak zresztą wszystkie,które wykonuję. A

Moje kolory :)

Dziś prezentacja kolorów, których najczęściej używam w swojej pracy. I z zachwytem mój wzrok pochłaniał je właściwie na każdym kroku w Barcelonie:) Copy of Sława Tchórzewska - Created with Haiku Deck, presentation software that inspires

Trendy wiosna 2015

Kolory dodają urody i wpływają na samopoczucie - to już wszyscy wiemy. Pokazuję przede wszystkim polskim klientkom (klientom również) swoje doświadczenie i wiedzę o kolorach w biżuterii od ponad 13 lat. Za granicą nie ma z tym problemu, wręcz przeciwnie - bardzo chętnie wybierane są mocne kolory. W Polsce owszem, garderoba, buty, coraz śmielej kolorowo, tylko niestety spora ilość klientów pada ofiarą tanich sklepów, promocji i szału na daną "estetykę" rynku. Kiedyś profesor na studiach powiedział takie zdanie: Rysunku można się nauczyć, w jakimś tam stopniu, trzeba po prostu duuuużo ćwiczyć, szkice, szkice, szkice. W malarstwie trzeba czuć kolor - tu potrzebny jest dar, zmysł, obserwacja - a nie każdy je ma. Od tego są tacy ludzie jak ja, którzy mogą sprawić, że klient poczuję się wyjątkwo, a biżuteria będzie dopasowana do konkretnej twarzy, osobowości, charakteru. Od lat udzielam porad, również pomagam w doborze garderoby - zapraszam A oto moje ostatnie wytwory

Pamiątka z Barcelony

Na początek tygodnia zasilam Was energią zaklętą we wspomnieniach i kolorach. Kiedy coś znajdę, to zazwyczaj od razu wiem, co z tego zrobię. Spacerując po plaży w Barcelonie, nie byłabym sobą, gdybym czegoś z tej plaży nie przywiozła. Niebieskie kawałki ceramiki w przeróżnych odsłonach i fakturach - śliczne. Współczesna biżuteria może zostać wykonana ze wszystkiego, nie ma granic i świadomość odbiorcy też się zmienia. Ja poszukując własnej drogi robiłam przeróżne formy, świeczniki i dziwaczne rzeźby i duuuużo malowałam Pewni ludzie śmiali się wtedy z moich prac. Powstawały, ze szkła, patyków, o biżuteii nawet nie marzyłam. Nigdy nie miałam kontaktu z warsztatem jubilerskim i pierwszy rok studiów był dla mnie katorgą w pewnym sensie, bo ja kompletny laik zostałam zderzona z ludźmi, którzy mieli to wszystko opanowane w małym palcu. Byłam cholernie zamknięta i nieśmiała i czekałam na chwilę, kiedy wszyscy wychodzili po zajęciach - ja zostawałam i dotykałam tych wszystkich masz

Bransolety z bursztynem bałtyckim

To kolejna odsłona moich bransolet. Robię je od początku (ponad 10 lat) startowałam na targach właśnie z takimi bransoletami. Były oczywiście zupełnie nieudacznie wykonane w porównaniu z tymi, ale cały czas szlifuję swoje techniki :) Mogę powiedzieć, że jestem wyspecjalizowana i często są one moim znakiem rozpoznawczym po naszyjnikach Baza to skóry naturalne srebro z kombinacją technik złotniczych i bursztyn bałtycki, który świetnie zagrał za każdym razem w nowej roli na poszczególnych pracach. Bransolety to unikaty, jak cała moja biżuteria :)

Zatrzymaj chwilę

Bez znaczenia, gdzie jestem i w jakich okolicznościach. Posiadam obserwację intuicyjną i wyłapuję w przestrzeni obrazów i dźwięków kadry, ujęcia, zapachy.. I to nieważne, że czasem nie mam aparatu, mam oczy i emocje, które towarzyszą danej chwili. Takie chwile są katalogowane w głowie i czasem powracają lub nie. Wyłapuję takie kadry jak na tym tak naprawdę prostym obrazku, ale wiem, że z tych zlepków zdjęć może powstać coś fajnego, bez filozofii, bo nie potrzebna wcale, liczy się chwila złapana oczami ilustratora, a obrazy same złączą się kiedyś w jednolitą opowieść o mnie samej no i ta eksplozja kolorów ...

Rajski ptak

Długo powstawał, chyba tydzień - ale jak ja angażuję się w projekt i mam koncept w głowie, to pracuję po 12-14 godzin dziennie. Dopóki nie zaznam spokoju, dopóki wszystkie elementy układanki nie stworzą jednolitej harmonii. Chciałam, żeby był inny, wyjątkowy, dostojny, teatralny, wyniosły. Szyłam milimetr po milimetrze, mozolnie zużywając kilometry nici, żyłek, dobierając tkaniny jedna za drugą. Piękne bryłki bursztynu bałtyckiego podkreśliłam trochę odjazdowym kolorem nieba, ale myślę, że efekt nieoczywisty zagrał w tym towarzystwie doskonale. Mogę śmiało napisać, że wyspecjalizowałam się w swoich naszyjnikach i za każdym razem staram się pokazać je w nowej odsłonie. Unikat to unikat i koniec kropka. Ilość godzin, którą poświęcam na swoją pracę wychodzi poza wszelkie ramy programowe. Skomplikowane detale coraz bardziej zapętlone wyłaniają nowe pomysły, które wiją się w mojej głowie nieustannie. Nie liczę czasu, żyję w innym wymiarze. To pierwszy naszyjnik, który przygotował