Przejdź do głównej zawartości

Fala dźwiękowa

Czy dźwięk można zobaczyć?
Jak wygląda - Zastanawialiście się kiedyś?

Graficzna interpretacja fali dźwiękowej to mój post na dziś.

Piękny pomysł od pewnego Pana, na co dzień zajmującego się realizacją dźwięku.

Zapis dźwiękowy pod względem graficznym wymagał pewnych zabiegów i lekkiego przerobienia przeze mnie.
Docelowo praca  miała być wykonana całkowicie ze srebrnej blachy.
Chciałam dopasować projekt do oryginalnego zapisu-tak więc trzymałam się ściśle, długości poszczególnych drgań i wydłużyłam grafikę, żeby proporcje były dobrze zgrane.

Nadałam grafice lekkości i zwiewności, bo bransoleta była wykonana dla kobiety.

  Bardzo fajna realizacja i świetna sprawa z grafikami, które rysuję - nabierają nowego charakteru - a osoba, do której trafia taka biżuteria może czuć się naprawdę wyjątkowo, bo projekty są unikalne i skierowane do konkretnej osoby.

Każdy projekt to indywidualne podejście i realizacja - Witajcie w moim świecie kreatywnym

Zdjęcia ze studia, w którym zaczarował dźwięk  Pan Kris  :)
Dzięki


Sound wave

What does the sound look like? Have you ever wondered?

The graphical interpretation of the sound wave is my post for today.

A beautiful idea from a gentleman who works with sound.

The waveform of the sound recording in its graphic form required certain treatments and a slight alteration.
Ultimately, the work had to be made entirely out of silver metal.
I wanted to adapt the project to the original, so I kept precisely to the length of each vibration and extended graphics in order to keep the proportions.

I gave the drawing a lightness and airiness, because the bracelet was made for a woman.

A lovely project especially in terms of of graphics that I drew, which took on a new character - the person, who buys the jewelry will feel really special, as the design  is unique to them.

Each project is an individual approach and execution - Welcome to my creative world

Photos from the studio, where the  sound becomes magic by Mr. Kris :)









Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Metafizyka piękna

Ten, kto uważnie śledzi mój blog wie,że często używam metafor, słów kluczy, emocji. Ostatnio mam wiele rozmyślań i zatęskniłam za nieuchwytnym pięknem - za  przeżyciami  metafizycznymi. To chyba najmocniejsze bodźce w moim życiu, które sprawiają, że jestem kim jestem. Zmieniające się obrazy, chwila, obraz i muzyka, jak sceny z filmu. Mam kilka ulubionych. Dziś pokazuję niezwykłą pracę, bo bardzo chciałam już od dawna wykonać chmurkę. Taką blado niebieską, przenikająca wiele odcieni, szarości, popieli, granatów. a ta kropla to łza, która spadając na ziemię, zamienia się w tysiące drobniutkich diamencików, które tak pięknie się mienią i czasem  ktoś przechodząc obok poczuje nagle takie miłe ciepło w sercu..... metaphysics of beauty The one who closely follows my blog knows that I often use metaphors, key words, emotions. Recently I have many thoughts and I missed the elusive beauty - for metaphysical experiences. This is probably the strongest stimulus in my life that mak

MÓWIĄC JĘZYKIEM KOLORU - wywiad dla BLINGSIS

Na koniec roku kolejny wywiad, którego udzieliłam dla najlepszego blogu o biżuterii na świecie wg  International Jewellery London. Rok bardzo ciekawy, pełen nowych realizacji, rozwoju i poznania świata. Bardzo jestem wdzięczna,że zobaczyłam tak wiele na żywo. Mówiąc językiem koloru - ten tytuł bardzo mi odpowiada, bo jestem kolorystą w krainie NISZOLANDII.... _____________________________________________________________ At the end of the year, another interview I gave for the best jewelry blog in the world according to International Jewelery London. A very interesting year, full of new projects, development and exploring the world. I am very grateful that I saw so much live. Speaking the language of color - this title suits me very much, because I am a colorist in the NICHELAND . https://blingsis.com/pl/mowiac-jezykiem-koloru/?fbclid=IwAR00CyMGybYOAtlmXYH84rT3nSKB1l8K_taoOestzhVxRU5ipLRrJnPgJOc#

Pierścionek z duszą dla Sławy Tchórzewskiej

Historia jest taka: Wiele lat temu byłam z psem na spacerze w centrum Warszawy. Okolice Kredytowej - duży kontener na śmieci budowlane. Calutki pełen śmieci - a na samej górze tych śmieci pudełeczka różnej wielkości-już z daleko bardzo intrygujące! Podeszłam i oczy zaświeciły się jak na kreskówkach;) Skarby krawieckie, nici, naparstki, igły - większość nietknięta i nigdy nie używana w oryginalnych opakowaniach-cuda! Jakiś pan poszukujących zapewne resztek trunków nidopitych zaczął grzebać razem ze mną-i to bardzo fajnie wyglądało-fajny kontrast-a ja uwielbiam kontrasty:) Słońce świeci, ja zachwycona buszuję dalej, pies zaciekawiony, bo nie do końca wie, co się dzieje, ludzie przechodzą w garniturkach piękni, ufryzowani do banku, który znajdował się w pobliżu kontenera a pani Sława dalej żurawia w te pudełka! I wcale nie musiałam zaglądać głęboko, bo dalej same deski i połamane meble, żeby wydostać skarb ukryty w pudełeczku chyba z guzikami, jeśli dobrze pamiętam. A tam op