Po namalowaniu obrazu przyszedł czas na grafikę.
Cieniutki czarny pisak zawsze gdzieś leży pod ręką.
Na Akademii był problem ze mną, bo od razu przechodziłam do sedna, bez szkiców, kreowanie na żywo - co nie podobało się profesorom ;)
I tak mi zostało w każdym aspekcie twórczej drogi.
Zostałam poproszona o wykonanie grafiki z motywem przewodnim.
Mężczyzna chciał podarować coś specjalnego, innego niż bukiet kwiatów.
Przewrotnie i na opak miałam narysować czarną konwalię.
Dawno nie robiłam tego typu grafiki i pierwsze , co pomyśłam - musi być moc i osobista interpretacja oczywiście!
Kreska za kreską, milimetr po milimetrze spokojnie, z przerwami powstała ta oto grafika.
Kiedy wczoraj osobiście ją zawoziłam do domu przyszłej właścicieli - takiego odbioru nawet się nie spodziewałam - dla takich chwil WARTO!
Grafikę prezentuję w zapętlonej odsłonie z premedytacją :)
Rysunek: technika mieszana, wykonała Sława z niszy...
Cieniutki czarny pisak zawsze gdzieś leży pod ręką.
Na Akademii był problem ze mną, bo od razu przechodziłam do sedna, bez szkiców, kreowanie na żywo - co nie podobało się profesorom ;)
I tak mi zostało w każdym aspekcie twórczej drogi.
Zostałam poproszona o wykonanie grafiki z motywem przewodnim.
Mężczyzna chciał podarować coś specjalnego, innego niż bukiet kwiatów.
Przewrotnie i na opak miałam narysować czarną konwalię.
Dawno nie robiłam tego typu grafiki i pierwsze , co pomyśłam - musi być moc i osobista interpretacja oczywiście!
Kreska za kreską, milimetr po milimetrze spokojnie, z przerwami powstała ta oto grafika.
Kiedy wczoraj osobiście ją zawoziłam do domu przyszłej właścicieli - takiego odbioru nawet się nie spodziewałam - dla takich chwil WARTO!
Grafikę prezentuję w zapętlonej odsłonie z premedytacją :)
Rysunek: technika mieszana, wykonała Sława z niszy...
Komentarze
Prześlij komentarz