Przejdź do głównej zawartości

Poszukiwania

Bywa tak, że mam za dużo pomysłów na raz i nie mogę się zdecydować.
Często odnosi się to do obróbki zdjęć, na których zazwyczaj za modelkę służę ja.
Nie czekam, oddaję w świat kolejną dawkę mojej twórczości.
Mam silną potrzebę dzielenia się swoimi poszukiwaniami twórczymi.
Od dawna rysuję rysunki na skórze, jakoś nigdy nie robiłam zdjęć i przedstawię dziś dwie propozycje.
Jedna czarno biała, druga w kolorze z dominantą niebieskiego(ciekawe dlaczego;)
Tatuażu sama nie posiadam, bo po pierwsze jakbym zaczęła, to moje rysunki pokryłyby całe ciało, a po drugie lubię zmiany a w przypadku tatuażu to już nie takie proste od tak zmienić coś na skórze..
Mam pomysł - od razu realizuję - wykorzystuję chwilę, sytuację i nie zatanawiam się, może później, może potem = te określenia nie istnieją w moim słowniku.
Za dużo pomysłów, za mało czasu na realizacje - więc dziś jest dziś, a jutro to już inna historia...
Powracając do zdjęć, to te, które poniżej prezentuję wykonałam sama.
Efekty zdjęć są różne, bo na tyle wyszły plastyczne,że mogłam sobie pozwolić na trochę szaleństwa :)
Pozytywny zawrót głowy to podstawa do dobrego projektowania- Odblokujcie zmysły i miłego oglądania:)

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Metafizyka piękna

Ten, kto uważnie śledzi mój blog wie,że często używam metafor, słów kluczy, emocji. Ostatnio mam wiele rozmyślań i zatęskniłam za nieuchwytnym pięknem - za  przeżyciami  metafizycznymi. To chyba najmocniejsze bodźce w moim życiu, które sprawiają, że jestem kim jestem. Zmieniające się obrazy, chwila, obraz i muzyka, jak sceny z filmu. Mam kilka ulubionych. Dziś pokazuję niezwykłą pracę, bo bardzo chciałam już od dawna wykonać chmurkę. Taką blado niebieską, przenikająca wiele odcieni, szarości, popieli, granatów. a ta kropla to łza, która spadając na ziemię, zamienia się w tysiące drobniutkich diamencików, które tak pięknie się mienią i czasem  ktoś przechodząc obok poczuje nagle takie miłe ciepło w sercu..... metaphysics of beauty The one who closely follows my blog knows that I often use metaphors, key words, emotions. Recently I have many thoughts and I missed the elusive beauty - for metaphysical experiences. This is probably the strongest stimulus in my life that mak

MÓWIĄC JĘZYKIEM KOLORU - wywiad dla BLINGSIS

Na koniec roku kolejny wywiad, którego udzieliłam dla najlepszego blogu o biżuterii na świecie wg  International Jewellery London. Rok bardzo ciekawy, pełen nowych realizacji, rozwoju i poznania świata. Bardzo jestem wdzięczna,że zobaczyłam tak wiele na żywo. Mówiąc językiem koloru - ten tytuł bardzo mi odpowiada, bo jestem kolorystą w krainie NISZOLANDII.... _____________________________________________________________ At the end of the year, another interview I gave for the best jewelry blog in the world according to International Jewelery London. A very interesting year, full of new projects, development and exploring the world. I am very grateful that I saw so much live. Speaking the language of color - this title suits me very much, because I am a colorist in the NICHELAND . https://blingsis.com/pl/mowiac-jezykiem-koloru/?fbclid=IwAR00CyMGybYOAtlmXYH84rT3nSKB1l8K_taoOestzhVxRU5ipLRrJnPgJOc#

Pierścionek z duszą dla Sławy Tchórzewskiej

Historia jest taka: Wiele lat temu byłam z psem na spacerze w centrum Warszawy. Okolice Kredytowej - duży kontener na śmieci budowlane. Calutki pełen śmieci - a na samej górze tych śmieci pudełeczka różnej wielkości-już z daleko bardzo intrygujące! Podeszłam i oczy zaświeciły się jak na kreskówkach;) Skarby krawieckie, nici, naparstki, igły - większość nietknięta i nigdy nie używana w oryginalnych opakowaniach-cuda! Jakiś pan poszukujących zapewne resztek trunków nidopitych zaczął grzebać razem ze mną-i to bardzo fajnie wyglądało-fajny kontrast-a ja uwielbiam kontrasty:) Słońce świeci, ja zachwycona buszuję dalej, pies zaciekawiony, bo nie do końca wie, co się dzieje, ludzie przechodzą w garniturkach piękni, ufryzowani do banku, który znajdował się w pobliżu kontenera a pani Sława dalej żurawia w te pudełka! I wcale nie musiałam zaglądać głęboko, bo dalej same deski i połamane meble, żeby wydostać skarb ukryty w pudełeczku chyba z guzikami, jeśli dobrze pamiętam. A tam op